Wspomnienia i zaproszenie – Regaty ISSA SEASTAR CROATIA CUP 2016 i 2017
To już dwa miesiące od regat na zakończenie sezonu w Chorwacji. Dzisiaj wspominam ten piękny czas spędzony pod żaglami z przyjaciółmi. Aż trudno uwierzyć że to nie było wczoraj.
Jak wiecie z każdym dniem opowieści morskie mają większe fale i mocniejszy wiatr. Cóż nasz wiatr był doskonały a załogi najlepsze. Jednak o tym za chwilę.
Jak wiecie z doświadczenia, lub jak się domyślcie regaty to żeglarska nagroda po godzinach przygotowań spędzonych na morzu. Do tej jesieni moje przygotowania do regat koncentrowały się na przygotowaniu zespołu, jachty, strategii i w miarę możliwości opinii o kapitanach i jednostkach innych uczestników. Tym razem zdobyłem nowe doświadczenie jako współorganizator. Ale od początku.
Idea regat jak wszystkie najlepsze pomysły powstała podczas spotkania kapitanów w miejscu i dniu którego już nie pamiętamy. Naszym celem było zorganizowanie miejsca spotkania naszych przyjaciół z pokładów jachtów morskich oraz towarzyskie regaty wśród zamkniętej liczby jednostek.
Wszystkie jednostki i kapitanowie zawodowi przynajmniej ze słyszenia się znali, mieliśmy możliwość wymiany doświadczeń nie kapitanów ale też załóg. Większość z nich poznaliśmy i wspólne spotkanie większej ilości osób, większej niż obsada naszych trzech jachtów w jednym miejscu to już było dla nas świetne wydarzenie warte zachodu wielu dni przygotowań !
Podstawowe zasady uzgodnione z Sadziami; czyli Tomaszem Lipskim (Prezes ISSA) oraz Edytą Kos- Jakubczak (główny organizator właścicielka marki SEA STAR); były proste i miały nie powtarzać biurokracji i niepotrzebnych ustaleń wielu imprez w jakich brałem udział. Głowna zasada to regat ISSA SEA STAR to bezpieczeństwo oraz współpraca i najlepiej na morzu rozumienie koleżeństwo.
I tym razem znów żeglarze mnie mile zaskoczyli ! Wszystkie załogi kapitanowie doskonale przygotowali się do regat. Świetnie wykorzystali dostępny wiatr i jachty do osiągnięcia jak najlepszych wyników. Pływaliśmy na odcinkach kilku do kilkunastogodzinnych codziennie spotykając się w planowanych portach. Plan regat po trójkącie dał wszystkim możliwość pływania na wiatrach z urozmaiconych kierunków a siła wiatru dochodziła do 5-6 bft w porywach do 7 bft.
Pierwszy dzień regat rozpoczął się spokojnie. Wszyscy zastanawiali się jaki wiatr zgotuje nam centralna Dalmacja szczególnie że wybrany bezpieczny port był zawietrzny a prognozy nie jednoznaczne. Cóż na co dzień jak prowadzimy rejsy szkoleniowe prognoza z zakresem wiatrów od 10 do 20 węzłów to doskonała prognoza. Podczas regat taka rozpiętość siły wiatru to doskonałe pole do zdobycia regatowego doświadczenia ale też doskonałe miejsce do pracy dla kapitanów. Każdy jacht na regatach był innej marki lub typu. Zatem wszyscy mieli szanse i doskonale z niej korzystali.
Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenia jak swobodnie ścigam się z ostatnim jachtem przede mną i pełen zaskoczenia widzę jak przy pierwszym zwrocie na pełnej prędkości dwa jachty z otwartego morze spokojnie nas wyprzedzają. Ech, zaskoczenie i przepiękne uczucie rodzącej się rywalizacji. Trochę właśnie tego mi brakowało tego dni. Serdecznie dziękuje Kapitanowi Krzyśkowi i jego załodze z jachtu Arten, od tej pory wszystko było już tylko super. Cała moja załoga już obudzona do prawdziwej regatowej pracy pomogła mi w zdobyciu pierwszego miejsca na pierwszym etapie. Było świetnie, wszyscy zadowoleni pełni energii choć zmęczeni. To wyjątkowość sportów na granicy bezpieczeństwa i naszych możliwości, tylko tak można być zmęczonym i pełnym energii. To daje żeglarstwo morskie we wspaniałym towarzystwie.
Drugi dzień pokazał że nie uczę się na błędach. Tym razem Krzysiek “Szatan” z jachtu Gibfos pięknie rozpoczął etap na bajdewindzie i przez wszystkie godziny drugiego dnia regatowego nie oddał już prowadzenia. My za to przez kilka godzin walczyliśmy o drugie miejsce z jachtem Tomka Hvar. Drugie miejsce kosztowało nas 50 centymetrowym rozdarciem genui a jacht Hvar luzem na sterze. Od zawsze uczę że regaty nie są usprawiedliwieniem uszkodzeń na jachcie. Jednak regaty czasem eksponują słabe miejsca na jachcie lub w doświadczeniu załogi. W naszym wypadku dzięki uszkodzeniu żagla oddaliśmy go po regatach na pełne przeszycie wzmacniając go przed wyprawą na ocean.
Drugi dzień startowy zakończyliśmy na drugim miejscu. Mieliśmy najwięcej punktów na zakończenie ze wszystkich załóg ale nie mieliśmy gwarancji na wygraną.
Najpiękniejszy pracowity wieczór regat. Wejście na top masztu, naprawa żagli, klarowania takielunku. Sprawdzenia całej jednostki, strategia i noc z gitarą. Aż dusza mi się uśmiech gdy to wspominam !
Ostatecznie do trzeciego ostatniego dnia startowego byliśmy przygotowani na 100%. Tym razem, ponieważ w dniu drugim spóźniliśmy się na start, przygotowani o czasie i na miejscu od początki etapu do końca byliśmy pierwsi.
Wszyscy członkowie załogi okazali się doskonałymi żeglarzami. Ja znałem wszystkich ale niewielu z nich znało się wcześniej.
Jak zawsze na morzu, łączy cel, emocje, trudne warunki i magi morza ! Tym razem regaty zakończyły się nowymi przyjaźniami które przetrwają wiele lat
Regaty wszyscy zakończyły się bez uszkodzeń, baz strat na jachtach. Wszystkie drobne rzeczy zostały naprawione przez kapitanów i załogi. Wieczorem trzeciego dnia przed rozdaniem medali, pucharów i nagród dwie załogi miały dogrywkę o drugie miejsce.
Ty razem drugie miejsce wygrał Krzysztof z załogą i jachtem Artan. Trzecie miejsce zdobyła załoga i jacht Kapitana Krzyśka “Szatana”. Oboje to doskonali kapitanowie i pływanie z nimi to przyjemność. Wiele się od nich nauczyłem, i jestem pod wielkim wrażeniem jak doskonałą intuicję i zrozumienie morza posiadają!
Na zakończenie dziękuje; żonie i głównemu organizatorowi Edycie (właściciel marki Sea Star), Tomkowi Lipskiemu (Prezes ISSA, Główny sędzia i organizator z ramienia systemu ISSA), córeczce Kalince (członek mojej załogi pierwszego spokojnego dnia regatowego) wszystkim kapitanom oraz ich załogą.
Dziękuje mojej załodze; Krzyśkowi, Damianowi (fundator jednej z głównych nagród), Kruchemu, Danielowi, Jarkowi, i wyjątkowej Kalince
Doskonałym żeglarzom i moim przyjaciołom to dzięki Wam wygraliśmy;
Pływanie z Wami to przyjemność !