Jest 16 listopada niedziela.
Po dwóch nocach w porcie nareszcie kapryśne jesienne morze śródziemne wypuściło nas na morze.
Teraz cieszymy się pełnymi żaglami płyniemy przed siebie.
To były długie dni. Przyjaciel który płynął z nami od 7 tygodni musiał już wracać do przerwanego życia na lądzie. To zawsze trudny czas. Rozum podpowiada że czas na morzu jest i tak wyjątkowy a serce że przyjaciel pewnie jest rozdarty jak my !!