Dni i czas na morzu biegną własnym tempem.
Morze to bardzo kapryśne i nieprzewidywalne środowisko, w którym realizujemy nasze pragnienia i marzenia. Ktoś mądry ostatnio mi powiedział że morze to namiętność. Nie zgodziłem się z tym ale się myliłem. Morze to wszystko w ekstrakcie, wszystkie uczucia i marzenia są bardziej. Cóż tak, morze to namiętność. Bardziej przeżywamy miłość, nadzieję ale też smutek i tęsknotę.
Jak wiele razy na morzu odnajduje nas nostalgia i długo przenikliwie patrzymy w horyzont. I nostalgia i uśmiech uzupełniają się w szczęście i nadzieję, a one są niezbędne do przetrwania na morzu. I w życiu. I smutek i uśmiech są potrzebne, by zachować równowagę. Uśmiech to lekarstwo, a namiętność i nostalgia tworzą naszą duszę bardziej wyjątkową!
To jak ze sztormem, możemy przeżyć wszystko jak widzimy słońce do którego zmierzamy. Słońce świeci zawsze, nawet jak chmury są tak gęste, że świat jest ciemny i wypełniają go tylko cienie.
Maratończycy mówią że ultra maratony wygrywa się sercem nie kondycją, cóż sztorm pokonuje się marzeniami i sercem.
Im więcej mamy w sobie ulotnej siły namiętności morza tym pewniej i wyraźniej widzimy słońce na horyzoncie nawet podczas silnego sztormu.
Zdjęcia pochodzą z rejsu podczas sztormu wzdłuż wybrzeża Sardynii. Trudno było nam tam widzieć słońce a jednak tam było! Tak jak marynarze i żeglarze od setek lat Ja i inni na morzu też przeżywamy wszystko bardziej. Czy jesteśmy silni bo wszystko możemy przetrwać z uśmiecham? Nie wiem ale wiem że mam wiarę i nadzieję, dzięki której zawsze widzę słońce za chmurami.
Słońce w dzień świeci zawsze ! to piękne gdy zawsze o tym pamiętamy !