Żeglarstwo rodzinne – uczy wartości, odpowiedzialności i tworzy więzi
Wśród oferta wakacyjnych biur podróży, coraz częściej pojawiają się oferty rejsów rodzinnych.
Nie ma co się oszukiwać, że wśród aktywnych sportów, które możemy uprawiać jako sporty z grup ekstremalnych, niewiele pozwala na to żeby uprawiali je na raz wszyscy członkowie rodziny. Oczywiście zimą możemy chodzić po górach, możemy jeździć na nartach. Oczywiście latem możemy zwiedzać, ale najczęściej z pokładów samochodów, autokarów lub pieszo. Jednak sporo osób oczekuje coraz więcej przeżyć i szuka sportów wyjątkowych i unikatowych.
Alternatywą dla sportów rodzinnych jest właśnie żeglarstwo, gdzie na pokładzie jachtu często spotyka się cała wielopokoleniowa rodzina. Przecież pokład jachtu jest tak stworzony, by różne osoby, o różnych umiejętnościach, wiedzy i wieku mogły się swobodnie odnaleźć i pełnić aktywnie ważne funkcje członków załogi.
Jacht to mały dom. To też rodzaj pojazdu. Można dla uproszczenia posłużyć analogią – że jak to jacht to rodzaj campera na morzu. Oczywiście może droższego w zakupie, ale zdecydowanie tańszego w eksploatacji. Pamiętajmy, że główny napęd jachtu jest za darmo – jacht pływa wykorzystuje do poruszania się, siłę wiatru. Wykorzystując wiatr możemy też zaopatrzyć jacht w elektryczność za pomocą paneli słonecznych i prądnic wiatrowych. Dodatkowo na pokładzie jachtu możemy mieć naprawdę komfort porównywalny za apartamentem. Dodatkowo to apartament z najpiękniejszym widokiem i to co codziennie innym.
Campery z kilkoma łazienkami, to na razie jedne z najdroższych wersji jakie możemy kupić. Natomiast jachty z kilkoma kajutami, i z kilkoma łazienkami, to absolutny standard.
Ja jako żeglarz, żeglując zawsze ze swoją rodziną mam na jachcie zawsze co najmniej trzy łazienki, czyli jedną dla rodziny sternika, jedną dla dzieci i jedną dla gości. I takie jachty są w tej chwili standardem na morzu.
Oczywiście komfort na pokładzie to jedno, ale proszę pamiętać, że żeglowanie na jachcie to również wspaniała przygoda. Podczas jazdy naszym analogicznym camperem, jazda oczywiście jest pewnym rodzajem przygody, natomiast uczestniczy się w niej raczej biernie i trudno o wolność bo możecie jechać tylko wyznaczoną drogą. Podczas płynięcia jachtem, sama podróż jest naprawdę przygodą najwyższego rodzaju. Wszyscy członkowie rodziny będą stać za sterem, będą pracować na pokładzie jachtu, będą pracować przy żaglach i wykonywać wiele innych funkcji załogi. Tutaj wiek nie jest tak ważny, jak zaangażowanie, doświadczenie i serce do przygody. A jacht płynie gdziekolwiek chce, nie ma ulic, nie ma nakazów i zakazów.
I to jeszcze jedno co wyróżnia żeglarstwo. To jest to co najważniejsze otrzymacie jako rodzina na pokładzie jachtu – to ogromne więzi, które połączą po rejsie wszystkich członków załogi. My często jako rodzina zapraszamy na pokład przyjaciół, ale często też pływamy z osobami, które po prostu chcą się uczyć w rejsie i wcześniej ich nie znamy. Pierwsze dni na pewno są dość trudne, bo ludzie się nie znają. Ale zawsze, absolutnie zawsze po siedmiu dniach takie rejsy kończą się tym, że wszyscy członkowie załogi stają się przyjaciółmi. Trudno wyjaśnić jak to się dzieje, ale porównałbym to z wycieczką w dzikie góry, gdzie jesteśmy sami, gdzie możemy liczyć tylko na siebie. To miejsce gdzie wszyscy widzą się rano z nieuczesanymi włosami, a wieczorem wiedzą i widzą że są zmęczeni. To miejsce gdzie wspólnie robimy posiłki, wspólnie również pokonujemy morze, ciesząc się falami, delfinami i całą magią żeglarstwa. Żeglarstwo to miejsce gdzie poruszamy się ekologicznie, przeżywając te same przygody co Amerigo Vespucci, Vasco da Gama, czy wielu innych podróżników którzy w XV wieku odkrywających cały nowy świat. Przecież 70% tego świata to woda, a ona będzie Waszą autostradą, która poprowadzi Was tam, gdzie tylko będziecie chcieli.
Otóż jacht to miejsce, gdzie zacieśnia się więzy rodzinne, gdzie poznaje się naprawdę wspaniałych przyjaciół bez maski, bo nie da się jej mieść przez 24 godziny, szczególnie na morzu. Żeglarstwo to miejsce gdzie ludzie, którzy się poznali na pokładzie jachtu, będą w przyszłości już do końca życia przyjaciółmi. Do końca życia będą mogli sobie ufać i powierzyć sobie życie. Przecież żeby żeglować wcześniej czy później musicie odpocząć i wtedy właśnie powierzacie swoje życie komuś innemu kto przejmie ster. A jacht to nie Camper, nie stanie na poboczu jak ktoś go popsuje lub popsuje się pogoda.
Jacht to bardzo skomplikowana jednostka, na której są dziesiątki skomplikowanych systemów. Na jachcie jest też wiele urządzeń służących ratować to życie. Natomiast w odróżnieniu do życia na lądzie one są tak blisko nas i są tak ważne, że podczas każdego tygodnia rejsu kilkakrotnie trenujemy z nimi sytuacje awaryjne. Dzięki temu schodząc z pokładu jachtu jesteśmy również bezpieczniejsi na lądzie – jesteśmy bardziej świadomi i bardziej odpowiedzialni w sytuacji trudnej, która może się zdarzyć losowo w dowolnym miejscu, gdzie będziemy.
Zatem żeglarstwo rodzinne to nie jest nawet przygoda, którą proponowałbym jako alternatywny wybór. Uważam, że w obecnych czasach żeglarstwo jest wyjątkowym, jednym z najbardziej doskonałych sposobów na to, żeby zacieśniać więzy rodzinne.
Na pokładzie jachtu są oficerowie, są bosmani, jest kapitan, są żeglarze, a całe życie każdy zdobywa się nowe umiejętności. Jacht to miejsce, gdzie zawsze się uczymy i musimy być nieprawdopodobnie tolerancyjni. Żeglarze to pewien naród wśród narodów, nieważne z jakiego pochodzimy kraju, nie ważne jaki mamy kolor skóry, nieważne ile mamy lat, każdy żeglarz jest dla drugiego przyjacielem. Nikt nigdy się nie pyta o to jakim językiem mówimy, gdy potrzebujemy wspólnie sobie pomóc. To trochę tak jakbyśmy spotkali po wielu dniach innych ludzi wysoko w górach. Cieszymy się, że spotkaliśmy ludzi, nie ważne kogo – i tak właśnie jest na morzu. A to nauka tolerancji i też radzenie sobie i pomagania innym. A samodzielność i zaradność to umiejętności pomagające nam w każdym aspekcie życie.
To co jest też piękne i cudowne na morzu to przestrzeń, to wolność i brak turystów, Zdaje się, że teraz wszyscy doskonale wiedzą, że najbardziej piękne miejsca na świecie, są odwiedzane przez tysiące, albo miliony tysięcy turystów. Na morzu najpiękniejsze miejsca są puste. Jachtów na morzu jest dużo, ale morze jest tak ogromne, że jeżeli tylko będziecie tego chcieli, możecie przez wiele dni nie zobaczyć innego człowieka i jachtu. Z morza możecie się cieszyć najwspanialszymi widokami w samotności i wolności. Tymi samymi widokami za które inni płacą setki tysięcy dolarów lub podziwiają je na Discovery.
Na morzu Wy nie będziecie płacili nic. Największy koszt żeglarstwa to zakup lub wynajęcie jachtu. Później sami będziecie już kształtować to ile chcecie wydawać. Przecież napęd jachtu – żagle – jest za darmo, przecież prąd na jachcie generowany przez panel słoneczny, lub prądnicę wiatrową – czyli jest za darmo. Wydawać pieniądze będziecie tylko na jedzenie paliwo, marinę, którą sami sobie wybierzecie, a możecie też stanąć na kotwicy nie płacąc nic. Zycie na jachcie jest tańsze niż w domu a przeżycia są jak w kinowych filmach przygodowych.
Zatem żeglarstwo to wspaniałe miejsce do tego, żeby zacieśniać więzy rodzinne, żeby się sprawdzić jako osoba odpowiedzialna. Jacht i morze to też miejsce które kształtuje charakter, umiejętności i wiedzę.
Polecam Wam żeglarstwo rodzinne z całego serca. Wiem co mówię, żegluję ze swoją rodziną od 10 lat. Na morzu też wychowujemy swoją córeczkę, Kalinkę Kapitankę.
Artykuł ukazał się w tygodniku KURIER PLUS Żagle w New York, 8 czerwca 2019 roku
https://www.kurierplus.com/2019/05/6564/kurier-plus-e-wydanie-1-czerwca-2019/
Kapitan Adam Jakubczak z pokładu jachtu na oceanie